Młode szczypiornistki UKS Lider Sławno w dniach 13-15 kwietnia brały udział w I międzynarodowym festiwalu piłki ręcznej Szczecin Handball Cup. W stolicy województwa zachodniopomorskiego wystąpiło łącznie 18 drużyn, podzielonych na dwie kategorie wiekowe. W starszej (roczniku 2004) wystąpiło dziesięć zespołów, w młodszej (roczniku 2006) osiem drużyn. Sławianki los przydzielił do grupy D w której za rywalki miały miejscowe szczypiornistki z SP55, UKS Vrambresię Worwo Wąbrzeźno (województwo Kujawsko-Pomorskie) oraz SP17 z Koszalina.
W pierwszym meczu grupowym podopieczne trenera Szymona Biegajskiego zagrały przeciwko gospodyniom. Mecz stal na dobrym poziomie, mało w nim było błędów technicznych, a za to bardzo dużo determinacji i walki. Żaden z zespołów nie miał w tym meczu większej niż jednobramkowej przewagi. Na niespełna minutę do końca meczu przy remisie 6:6 piłkę miały zawodniczki UKS Lider, jednak jeden z nielicznych w tym meczu błędów pozbawił je możliwości zdobycia bramki. Piłkę przejęły szczecinianki i zdołały przeprowadzić w samej końcówce akcję w wyniku, której podyktowany został rzut karny. Wojnę nerwów na linii siódmego metra wytrzymała zawodniczka rzucająca i dzięki jej bramce to SP55 wygrało 7:6.
W drugim meczu pierwszego dnia podejmowaliśmy zespół z Wąbrzeźna. Od początku to nasze dziewczęta postawiły mocną obronę z którą rywalki nie mogły sobie poradzić. Prowadziliśmy do przerwy 7:2, by ostatecznie zwyciężyć 9:3.
Trzeci mecz grupowy z SP17 z Koszalina rozgrywaliśmy o godzinie 8:20 w sobotę. Wczesna pora nie uśpiła naszej czujności na początku spotkania. Wielokrotnie dochodziliśmy do sytuacji rzutowych, jednak problem tkwił w ich poprawnym wykończeniu. W samej pierwszej połowie mieliśmy ich siedem, z których wykorzystaliśmy tylko jedną. Po pierwszej części meczu przegrywaliśmy 1:2. W drugiej piłkarki koszalińskiej „siedemnastki” nabrały wiatr w żagle i skutecznie nas punktowały. Przegraliśmy 2:8 i wyszliśmy z grupy z 3. miejsca.
W ćwierćfinale spotkaliśmy się z wiceliderem grupy C, którym był zespół SP5 Koszalin. Od początku to my wykazywaliśmy większą ochotę do walki, na co bez wątpienia wpłynęła kiepska postawa w pierwszym sobotnim spotkaniu. Prowadziliśmy już 6:2, by ostatecznie w końcówce pozwolić skorygować wynik rywalkom o dwa trafienia (6:4).
Drużyna tuż po zwycięstwie w ćwierćfinale.
Dzięki dobremu spotkaniu w ćwierćfinale otworzyła się przed nami szansa gry o medale Szczecin Handball Cup. Na naszej drodze do finału ponownie stanęła SP55 ze Szczecina. Przystąpiliśmy do meczu z dużą determinacją i chęcią poprawienia piątkowego wyniku w rywalizacji ze szczeciniankami. Początkowo zespoły skupiły się głównie na defensywie bowiem po 6 minutach meczu tablica świetlna wskazywała remis 1:1. Od tego momentu, to młode piłkarki z portowego miasta zaczęły nadawać ton rywalizacji. Coraz częściej piłka po ich rzutach znajdowała drogę do naszej bramki. W skutecznych atakach gospodyniom pomagał bardzo głośny doping kibiców. Ostatecznie musieliśmy uznać wyższość rywalek przegrywając 3:8. W wyniku takiego rozstrzygnięcia pozostała nam w niedzielę walka o 3. miejsce i brązowe medale.
W meczu, którego stawką było najniższe miejsce podium, za rywalki mieliśmy koszalińską „siódemkę”, triumfatora grupy C. Początkowo oba zespoły popełniały sporo błędów, co należy złożyć na karb zmęczenia całym turniejem. Pierwsze nerwy opanowały koszalinianki, które wyszły na prowadzenie 3:1. Od tego momentu przez kilka minut do bramki rywalek trafiały tylko szczypiornistki Lidera, dzięki czemu prowadziły 5:3. Była już wówczas druga połowa meczu i niestety od tego momentu licznik po stronie zdobyczy naszego zespołu stał w miejscu. Podopieczne trenera Dariusza Dworaczyka wręcz przeciwnie, coraz częściej znajdowały drogę do naszej bramki. Dzięki temu zwyciężyły ostatecznie 7:5 i cieszyły się z brązowych medali w Szczecin Hanadball Cup. Nam pozostał lekki niedosyt, bowiem mecz o 3. miejsce nie był najlepszy w naszym wykonaniu i przy odrobinie więcej szczęścia moglibyśmy cieszyć się z końcowego triumfu.
Nie wynik jednak był najważniejszy w całym szczecińskim turnieju. Dla naszych dziewcząt był to pierwszy trzydniowy turniej. Cieszymy się niezmiernie z faktu, że mogliśmy poznać klimat tego typu imprez i jak na zespół debiutantek nie wypadliśmy wcale tak źle, bowiem jako jedyne obok dziewcząt z Wąbrzeźna nie byliśmy dotychczas na żadnym dłuższym turnieju. Dla zespołów z Koszalina i Szczecina były to w wielu przypadkach czwarte turnieje tego typu.
Obok aspektów stricte sportowych nie mniej ważne były dla nas również te towarzyszące, inaczej mówiąc około sportowe. Zespół przebywał ze sobą przez dłuższy czas, co bez wątpienia wpłynęło pozytywnie na integrację grupy. Ogólnie udział w Szczecin Handball Cup oceniamy na plus. Turniej ten pozwolił nam wyciągnąć wiele wniosków, które zaowocują lepszą grą w niedalekiej przyszłości.
Podczas ceremonii zakończenia miała miejsce miła niespodzianka. Wśród wyróżnionych zawodniczek, obok MVP (najwszechstronniejszej zawodniczki turnieju) oraz najlepszej bramkarki, nagrodzona została również królowa strzelczyń, którą została Dagmara Bajtek z UKS Lider.
W środku – Dagmara Bajtek (UKS Lider).
Z kolei najlepszą zawodniczką zespołu została wybrana bramkarka Daria Bieżuńska.
Pierwsza z lewej – Daria Bieżuńska (UKS Lider).
Na brawa zasługuje jednak cały zespół, bowiem w wielu momentach pokazał, że drzemie w nim naprawdę spory potencjał.
Góry rząd (od lewej): Szymon Biegajski, Daria Bieżuńska, Zofia Chwojnicka, Agata Myślińska, Aleksandra Kowalska, Dagmara Bajtek, Lena Siemińska, Hanna Miranowicz, Roksana Syngierska. Dolny rząd (od lewej): Natalia Sulikowska, Zuzanna Warać, Julia Mariak, Sandra Izdebska, Julia Żuchowska, Magdalena Mironowicz, Daria Leśniewska.
Końcowa klasyfikacja:
1. SP55 Szczecin
2. SP17 Koszalin
3. SP7 Koszalin
4. UKS Lider Sławno
5. SP5 Koszalin
6. SP59 Szczecin
7. UKS Vambresia Worwo Wąbrzeźno
8. UKS Morski Sianów
W kategorii starszych dziewcząt triumfowały Niemki z Frankfurtu, które zwyciężyły w finale Vambresię Wąbrzeźno.